bardzo ciężki film, dałam radę dwa razy wytrwać od początku do końca, i jestem zadowolona. Może dlatego że wolę takie ciężary niż spływające po mnie filmy. Zresztą bardzo lubię samą postać artysty Bacon'a i zagłębienie się w wizję jego żywotności poprostu mnie interesowało. Film dobry, chociaż ciężki, ale może to i dobrze.