Daniel CraigI

Daniel Wroughton Craig

8,3
61 648 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Daniel Craig

Daniel Craig jako Bond jest niesamowity. Nie wiem jak faceci Go odbierają (pewnie różnie) ale dla mnie wreszcie JACKPOT. Poprzedni aktorzy byli tacy w typie kina typowo męskiego, tzn. dużo akcji, Bond męski ale w sumie mało seksowny, bo komiksowy i przerysowany. Taki dla facetów w sam raz.
Craig to pierwszy Bond, który tak NAPRAWDĘ może działać na kobiety. Nie wiem co w nim jest ale kolana miękną. Super, że znaleźli tego aktora, bo może wreszcie kobiety też przekonają się do Bonda :)
Nie jest plakatowo piękny ale ma w sobie coś takiego, że nie można od Niego oderwać wzroku. Te oczy, zimne w kolorze pięknego błękitu..... I cały jest taki chłodny ale czasem się "odsłania", czasem jest potłuczony przez życie ale nigdy nie traci nic ze swojej męskości, świetnie gra, rewelacja.
Od Casino Royale do Skyfall - wytrawnie przystojny, intrygujący i niesamowicie sexy - 10/10.

Xenia_Frost

Podobno Connery był bardzo meski ,sexy i pociągający ,co prawda feministki oburzały się że Bond -Connery traktuje je przedmiotowo ale wieksość kobiet była zachwycona takim Bondem !

bradock

Napisałam o swoich subiektywnych odczuciach. Connery na mnie nie działa, mam wrażenie, że nosił "tupecik" ;) Był bardzo dobrym Bondem ale jak dla mnie zupełnie aseksualnym. Poza tym KAŻDY Bond jest w zasadzie męskim "szowinistą" i zazwyczaj traktuje kobiety instrumentalnie - albo jako narzędzie do osiągnięcia celu albo jako rozrywkę.

Xenia_Frost

,,Po za tym każdy Bond jest w zasadzie męskim szowinistą i zazwyczaj traktuje kobiety instrumentalnie ,, Teoretycznie tak jest ale np Bond Brosnana nie był aż takim szowinistycznym Bondem jak Connery ,chociaż zabił z zimną krwią Elektre w ,,Świat to za mało ,, Connery najbardziej sowinistycznym Bondem !

Xenia_Frost

Wiec twierdzenie że Craig to pierwszy Bond który działa tak na kobiety jest przesadą ,bo Connery ,Dalton czy Brosnan też byli bardzo przystojni .Ale twój przypadek mnie bardzo cieszy ,bo oznacza że są kobiety którym Craig jako Bond się podoba .Też go bardzo lubię jako Bonda bo jest bardzo ludzkim ,wyrazistym ,chłodnym ,mrocznym ,czasami tajemniczym agentem 007 .Pasuje do obecnych czasów .

bradock

Oczywiście, że byli przystojni, nie neguję tego ale twierdzę, że nie robili na mnie takiego wrażenia jak Craig, który jak dla mnie ma w sobie coś wyjątkowego, jest drapieżny, wycofany, zimny, tajemniczy, jak napisałeś, więc jeśli już okazuje jakąś słabość, to wrażenie jest tym bardziej piorunujące - trudno to sprecyzować, jest po prostu niesamowicie męski i pociągający ale przeciez nie każdy musi się ze mną zgadzać. :)

Xenia_Frost

Ok ,rozumiem cię .A jaki według ciebie Bondem jest Craig i do którego z poprzedników jest najbardziej podobny ,nawet jeśli w minimalnym stopniu ?

bradock

Wczoraj odpisałam na ten post dosyć obszernie i jak kliknęłam "wyślij", to dostałam komunikat, że wyczerpałam limit postów. Jestem tu nowa i nawet nie wiedziałam, że dla "nowych" są limity :) Już nie chce mi się odtwarzać tego, co było w odpowiedzi, więc napiszę krótko, że moim zdaniem Bond Daniela Craiga ma z każdego z poprzedników po trochu PLUS tzw. "ludzki pierwiastek", który bardzo do mnie przemawia. Do którego podobny najbardziej? Może do Daltona - jego Bond też był mroczny a zarazem podatny na emocje i Dalton również był krytykowany, za to, że nie kontynuował linii Moore'a. Z tego, co wiem, to wybór Daniela Craiga na Bonda spotkał się z ogromnym sprzeciwem opinii publicznej ale myślę, że Jego świetna kreacja zmusiła przynajmniej niektórych z zagorzałych Jego przeciwników do zmiany zdania. Zresztą widziałam już kilka sond, w których w głosowaniu widzów pokonał nawet Connerego.

Xenia_Frost

W sumie masz racje ,pytałem się też kilka osób właśnie do kogo jest podobny Craig jako Bond i więksość uważa że właśnie do Daltona !

Xenia_Frost

Już Ci odpowiedziałam na forum Skyfall ale tu też powtórzę, że nic dodać, zgadzam się w 100% :)
Pozdrawiam też bradocka :)

Karina_15

Ja również uwielbiam go jako Bonda. Nie cierpiałam wersji z Brosnanem, on mi się wydaje taką ciepłą kluchą. Craig pasuje idealnie. Kilka lat temu nigdy bym nie pomyślała, że zacznę kiedyś przygody Bonda oglądać, a tu proszę - na dwóch częściach z Craigem byłam nawet w kinie.
Dobrze, że zmodernizowali trochę tę serię, bo inaczej odeszłaby do lamusa.

Binula

Ja też nie lubiłam Brosnana w tej roli, wyglądał jak wyjęty z komiku o Bondzie a nie z książek Fleminga.

Binula

Zgadzam się!

Xenia_Frost

Oj miękną, jak najbardziej :) Nie umiem tego nazwać z klasą, więc powiem, że Craig to sex on legs :) Krótko.

White_Carnation

Sex on legs - dokładnie!!!!! :)

Xenia_Frost

Xenia, przestań karmić tamtego trolla (Motorcycle coś tam), wiesz którego, on cię podpuszcza.

Xenia_Frost

Zgadzam się w 100%!

Xenia_Frost

Nie obejrzałam jeszcze "Bondów" z Daltonem i Brosnanem, więc do nich się nie odniosę. Craig jako James na pewno bardziej potrafił rozpalić we mnie więcej emocji wobec postaci jak i aktora (pierwszym filmem, który obejrzałam było Casino - scena "biczowania" z Le Chiffrem - ubóstwiam) na pewno ze względu na stwarzanie napięcia, budowanie relacji między nim a kobietą. W starszych wersjach wszystko było powtarzalne - jest Bond i jest kobieta, pocałujmy się, prześpijmy się i do widzenia. Nie potrafię określić czy któryś aktor grał lepiej, gorzej, lepszy film, gorszy. Na takiej przestrzeni lat nie łatwo jest o porównania i nie są one raczej miarodajne.

patrycja_1220

Bond Craiga nie jest taki papierowy jak poprzednicy. Jest wielowymiarowy i ludzki. A Craig jest po prostu rewelacyjny i bardzo męski.

Xenia_Frost

Craig to 100% testosteronu :) Masz 100% racji :)

Xenia_Frost

Rzeczywiście wspaniały - morda robola komunistycznego ludu. Sierp w dłoń, czerwona gwiazda na czapie i won do ruskiego misia na wódę i tanie du*y. Ten jego wiecznie czerwony kichol i małe oczka w "Skyfall". Pijak, a nie dżentelmen. Amator (nie potrafiący celnie strzelać, "Skyfall"), a nie tajny agent. Craig już wykonał 300% normy. Teraz czas na OWENA (sensacyjny jako "Krupier" u Hodgesa) lub McGREGORA (mistrzowska rola u Polańskiego w "Autorze widmo"). To są aktorzy, którzy potrafią zawładnąć całym ekranem. Craig, to taki nijaki aktorzyna bez charyzmy. Nieogolony i w lichym stroju, wódka i kieliszki na stole, tak ma wyglądać agent o nienagannych manierach, szarmancki wobec przedstawicielek płci pięknej? Tak ma się prezentować James Bond w wydaniu bliskim perfekcji? Nie, to zapijaczony macho z blond czupryną i mizernymi wynikami w strzelaniu. Zły Bond. Okropny Bond. James Blond.

użytkownik usunięty
La_Pier

Craig to oczywiście karykatura Bonda. Blondyn, który wygląda jakby urwał się spod śmietnika, wykorzystał szanse i wszedł do MI6. Jak to się mówi "Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy". No cóż, na pierwszy rzut oka widać, że nadużywa alkohol, nie tylko na planie filmowym, ale i w filmie, pewnie dla zmyłki. Kinol niczym rudol czerwonosy. Gdzie mu tam do Moore'a, który miał w sobie równocześnie elegancję, zabójczość, ironię jak i po prostu charyzmę, charyzmę, która przyciąga. Craig - emerytura... pijaku!

Twoja wypowiedź na forum Quantum of Solace:
Tytuł: "Casino i Solace najlepsi":
"Stare bondy to gówno, zero przemocy i bajka jak w ogóle. Równie dobrze mogło by nazwać stare bondy filmami Sci-Fi. Casino Royale - normalny film sensacyjny z niezła Akcją bez "zabaweczek". Solace tu już prędzej do starych bondów ale i tak jest lepszy iż nie ma nudów jak w starych (Connery i Moore - gadają przez cały czas)."


La_Pier

Owen to drewno aktorskie jakich mało, poza tym ma już 5 dych na karku. McGregor Bondem? Nie rozśmieszaj mnie. Mistrzowska rola w Autorze Widmo? Film dobry, ale bez przesady, McGregor miał jedną minę przez cały film.
Craig jest seksowny, męski i ma charyzmę i nie zmienią tego twoje kretyńskie i niemal identyczne wpisy pod dwom nickami (La Pier, real ego). Jak widać, z ciebie wiocha nigdy nie wyszła (odnośnie twojego drugiego wpisu pod nickiem real ego).

Craig to wspaniały Bond, najlepszy po Connerym! Nie każdy lubi chłopców z plakatu, Craig to ideał, chodzący testosteron i męskość. Jego Bond to prawdziwy twardy agent a nie jakiś Johnny English, który zabija jedynie urokiem osobistym i jest tak "niebezpieczny" jak moja ś.p. Babcia. No i nie rzuca debilnymi ripostami na prawo i lewo, ma super męskie poczucie humoru. A co do bycia szarmanckim, to właśnie BOND Craiga jest najbardziej szarmancki wobec kobiet ze wszystkich - nie traktuje ich jak szowinistyczna świnia rzucając czerstwymi tekstami i klepiąc je po tyłkach. Jakbym miała wybrać, który z Bondów odpowiadałby mi najbardziej jako FACET, to oczywiście wybieram Craiga. Pozostali to komiks okraszony szowinizmem. Craig to facet z krwi i kości. 10/10!

Wspaniały Bond, Rewelacyjny Bond, Prawdziwy James Bond!
Możesz nawet użyć tutaj wszystkich swoich kont i pieklić się ile chcesz, pijaczku, i tak nic nie zmienisz. Owen może czyścić buty Craigowi.

Xenia_Frost

Wybacz, ale oceniając już samą fizyczność, Craig to karykatura Jamesa bonda. Krótkie nóżki, krótkie raczki, wzrost 175cm w butach, przerzedzone kłaki i wyraz twarzy żula otumanionego spora dawką etanolu. Do tego napuchnięte mięśnie - jakiś winstrol, czy inny metanabol musiał być brany, bo testosteron w dupe to na 100% przyjmował.

O umiejętnościach aktorskich, to już pisałem wielokrotnie. Twarz cały czas napięta, brak jakiejkolwiek charyzmy. Tutaj juz się niczego nie da wykręcić.

Osobiście chętnie bym zobaczył McGregora w akcji. Facet pokazał już, że potrafi grać - chociażby w Trainspotting.

Motorcycle_Boy

A te konta ci się już nie mylą? Cały czas ta sama "retoryka", że tak powiem.
Nie zgadzam się z tobą i nie nudź już z tym McGregorem...
I nie powielaj w kółko tych swoich wypowiedzi, wiem, że go nie lubisz, co nie zmienia faktu, że nie masz racji. Ani co do jego wyglądu ani aktorstwa. Wystarczy obejrzeć Głosy, Drogę do Zatracenia, Love is the Devil, Bez skrupułów, Obłęd czy Przekładańca. A w Bondzie też aktorsko pokazał znacznie więcej niż poprzednicy, nie dlatego, ze oni są gorszymi aktorami, lecz dlatego, że jego Bond jest znacznie bardziej pogłębiony psychologicznie, więc Craig miał znacznie więcej do zagrania niż tylko bieganie z pistoletem i rzucanie ripostami. I charyzmę to on właśnie ma.
Nie rozumiem tych twoich ciągłych obraźliwych wywodów pod adresem jego wyglądu. Jak widać nie tylko ja uważam go za bardzo atrakcyjnego mężczyznę. Nie jest plakatowo piękny - i bardzo dobrze, bo plakatowo piękni są mdli i nijacy. On ma w sobie coś niesamowicie seksownego i jak już pisałam, jest bardzo męski.
A jeśli chodzi o wzrost, to chyba pomyliłeś go ze Stathamem lub Downey Juniorem.

Xenia_Frost

Które konta? LaPier, to konto założone 10 lat temu, real ego - 5 lat temu, moje zaś 8 lat temu. Wszystko zaplanowałem na potrzeby tej dyskusji.Jak jakiś pieprzony Monte Christo, co nie? :D

Motorcycle_Boy

A co to ma dorzeczy KIEDY konta są założone? Mogłeś je zakładać co jakiś czas, wcale nie na potrzeby tej dyskusji.

Xenia_Frost

No w sumie racja. To musi mieć coś wspólnego z moim roztrojeniem (nie mylić z rozstrojeniem) jaźni.

Motorcycle_Boy

Nie ty pierwszy i nie ostatni tutaj.

La_Pier

Tak z ciekawości zajrzałam na twój profil. Jesteś autorem sporej liczby recenzji, w tym Quantum of Solace.
Oto, co napisałeś:

" A zatem wciąż mamy spektakularną i w miarę realistyczną (choć tym razem nie do końca) akcję, skromne gadżety, a nasz główny bohater po raz kolejny nie jest jednowymiarowy i sztuczny. Na dobre odeszły czasy, w których agent Jej Królewskiej Mości wychodził z każdej opresji z uśmiechem na twarzy i w nienagannej fryzurze. Nie ma już Bonda papierowego herosa, w końcu jest tajny agent, którego losami można się naprawdę przejąć. Transformacja 007 wydaje się nieodwracalna.


Wraz z "Casino Royale" świat Bonda mocno się zmienił, stał się bardziej skomplikowany i nie inaczej jest z samym Bondem. W "Quantum of Solace" jest bohaterem niejednoznacznym moralnie. Nawet można rzec, że w pewnych momentach wręcz negatywnym, ponieważ ludzi, którzy pomagają mu w jego osobistej misji, traktuje w sposób instrumentalny, co kończy się dla nich zazwyczaj fatalnie. Zaślepiony prywatną zemstą, lekceważy bezpieczeństwo osób chcących mu pomóc. W zasadzie w ogóle mu na tym nie zależy (poza pewnym wyjątkiem pod koniec filmu). Nie liczy się również z szefostwem MI6, niesubordynacja nie jest mu obca. 007 nieustannie jest rozdarty wewnętrznie i nie zazna spokoju, póki nie wyjaśni, kto tak naprawdę stoi za zabiciem Vesper, a co dla niego samego jest znacznie ważniejsze - za wszelką cenę stara się odkryć, czy Vesper go zdradziła, czy też może jednak starała się chronić. Mroczny bohater działający na własną rękę, zostawiający za sobą stosy trupów. Cierpiący, nonszalancki, nieposkromiony i zwierzęco brutalny. Właśnie tak wygląda w "Quantum of Solace" postać Bonda i trzeba przyznać, że jest to doskonały wybór ze strony twórców filmu. "


"Od strony aktorskiej 22. Bond wygląda dobrze. Daniel Craig po raz drugi wcielający się w agenta Jej Królewskiej Mości, czuje się jak ryba w wodzie. Znakomicie potrafi przekazać emocje tkwiące we wnętrzu swojego bohatera. Czas pokazał, że producenci nie mogli lepiej wybrać. Craig to Bond na miarę XXI wieku. "

Dlatego nie bardzo rozumiem twoje obecne obraźliwe komentarze pod adresem Craiga, skoro tak bardzo go chwaliłeś.

Link do recenzji:

http://www.filmweb.pl/user/La_Pier/reviews/B%C5%82yskawiczna+vendetta-7297

Xenia_Frost

Tylko krowa nie zmienia zdania.

użytkownik usunięty
La_Pier

Bo zawsze trawę będzie jadła.

I dawała mleko.

Craig tymczasem, to zohydzona wersja Jana Englerta. Kopia nigdy nie dorówna oryginałowi. Taka jest prawda.

Englert, Mikulski, wielka szkoda, że nigdy nie pojawili się na castingu u Broccolich, bo kto wie...

La_Pier

Twoja zmiana poglądów wygląda bardzo podejrzanie. Uważasz, że te dziecinne teksty o krowie, która nie zmienia poglądów zatuszują twoja kompromitację?

Od euforii i zachwytu do nienawiści - to zakrawa na poważne problemy emocjonalne. I jeszcze twój agresywny język, te bluzgi i obelgi, głównie pod adresem jego wyglądu - wyglądają na coś bardzo osobistego, jakbyś nagle go znienawidził z jakiejś dziwnej zazdrości, może twoja kobieta (o ile takowa istnieje) zakochała się w Craigu? Bo przecież wiadomo, że kobiety uważają go za atrakcyjnego faceta. Albo może jesteś odmiennej orientacji i Craig złamał ci serce kiedy się ożenił z Rachel Weisz?

Tak czy owak, jesteś kompletnie niewiarygodny i daj sobie spokój z tym przełączaniem kont, bo to śmieszne. Nieważne, ile jeszcze epitetów pod jego adresem wymyślisz, cytat z twojej recenzji i twoje zachwyty nad Craigiem tu pozostaną na zawsze. I każdy będzie mógł zobaczyć, jakim jesteś niewiarygodnym dwulicowcem. Albo po prostu zwykłym TROLLEM z wieloma kontami.

TAKA JEST PRAWDA.

PS Craig nie pojawił się na castingu u Broccolich, lecz był usilnie namawiany przez Barbarę, żeby się zgodził wziąć udział w zdjęciach próbnych i kilkakrotnie odmówił. Za to nikt nawet nie pomyślał, żeby na takowe zdjęcia zaprosić Owena - i słusznie. Craig to strzał w 10.
TAKA JEST PRAWDA.

Xenia_Frost

No ku*wa, Ziggi Freud w spódnicy. Takich cała masa na Filmwebie. A ja po prostu dobrze się bawię :)

La_Pier

Takich jak Ty też jest cała masa na Filmwebie - tzn. marnych prowokatorów. Ale cieszy mnie fakt, że dobrze się bawisz. Życie jest krótkie, więc czerp ile się da, nawet trollując na forach :)

Xenia_Frost

Przedstawiam własne zdanie, tworzę kontrast. Nie wszyscy muszą cenić aktorskie zdolności Craiga.

La_Pier

Ale Ty cenisz i to bardzo, czemu dałeś wyraz w swojej recenzji, którą będę cytować za każdym razem kiedy znowu go prymitywnie obrazisz.
Kontrast kontrastem a nieeleganckie obelgi to inna sprawa. Możesz prowokować, jak lubisz ale znaj miarę. No i pamiętaj o tym, że tak naprawdę go baaardzo lubisz. :)
A co zdolności aktorskich Craiga, polecam filmy, które już polecałam innemu trollowi - patrz kilka postów wyżej. Owena zamiata pod dywan bez żadnego wysiłku. Owen ma twarz, przyznaję( choć na mnie akurat nie działa, nijaka),ale absolutnie nie wie co z nią robić. No i posunął się w latach, jak każdy.

Xenia_Frost

A wiesz że pierwotnie rolę Bonda w Casino Royale zaproponowali Hugh Jackman a nie Craigowi ale odmówił bo nie chciał być kojarzony do końca życia z Bondem .Za to Jackman bedzię kojarzony z inną postacią do końca życia,z tą postacią : https://www.youtube.com/watch?v=uJKnmkAH668

bradock

https://www.youtube.com/watch?v=uJKnmkAH668

bradock

Bardzo lubię Hugh Jackmana ale uważam, że dobrze się stało. Craig też na początku odmówił ale Barbara nie odpuszczała i w końcu się zgodził. Wiem też, że Hugh i Daniel są dobrymi kolegami, grali nawet razem w sztuce na Broadwayu.

Xenia_Frost

Wow, muszę przyznać, że świetna recenzja - good boy La Pier, good boy :)

Xenia_Frost

Znakomita recenzja Quantum :)

MariGold_fw

Prawda? La Pier się postarał :)

Xenia_Frost

Nie mogę się nie zgodzić :)

MariGold_fw

Pomimo że uwielbiam Craiga i obecnie to jeden z moich ulubionych aktorów to w CR i QoS mnie nie porwał.
Ale z czasem jego warsztat poszedł w górę i to ogromnie... świetnie zagrał w Dziewczynie z tatuażem.
A ostatni Bond to po prostu masterpiece... uwielbiam go w tym filmie... jeszcze żaden aktor w żadnym filmie o agencie 007 mnie tak nie porwał(a jestem ogromnym fanem serii) jak Daniel.
I obiektywnie stwierdzam jako mężczyzna, że Craigjest w Skyfall niesamowicie męski i ma to coś. Nie w stylu podoba mi się.. bardziej chciałbym być taki jak on :D

Kruchy_serious

Mnie akurat Craig porwał i w CR i w QOS. A w Skyfall był po prostu wspaniały. Oczywiście, uwielbiam też Dziewczynę z Tatuażem, jego Blomkvist znacznie bardziej do mnie przemówił niż ten w szwedzkiej adaptacji.
Zabawne jest, że piszesz, iż od QOS warsztat Craig poszedł ogromnie w górę - przecież to znakomity aktor, wystarczy obejrzeć kilka jego wcześniejszych filmów, żeby wiedzieć, że warsztat to on ma znakomity od co najmniej 15 lat :) Już za rolę w Głosach otrzymał nagrodę aktorską za rolę młodego schizofrenika, a to film z 2000 roku a wcześniej był jeszcze przecież Love is the Devil i znakomita kreacja, z tym, że film bardzo trudny i niezbyt przyjemny dla oka, taki turpistyczny.

Fajnie, że Craig Ci imponuje, bo to świetny facet :)

MariGold_fw

Nie przeczę, że on jest fantastycznym aktorem i miał wiele b dobrych kreacji. Ale w Dziewczynie z Tatuażem i w Skyfall miał po prostu to coś czego nie pokazywał wcześniej. Wydaje mi się, że po prostu dojrzał ;)

Kruchy_serious

W CR i QOS był trochę innym Bondem jeszcze bardzo młodym i narwanym, dopiero co otrzymał licencje 00 ale też znakomitym. W Skyfall to już dojrzały o w pełni ukształtowany agent i w każdej z tych odsłon wypadł znakomicie :)

MariGold_fw

POPIERAM! Mój ulubiony Bond.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones