Po premierze filmu 'Skyfall' wielu przeciwników jego roli w Bondzie zmieni zdanie. Zazwyczaj zarzuca mu się, że 'jego Bondy' są mało bondowskie'. Racja, tak było, ale bez przesady. Warto pamiętać, że 'Casino Royale' i 'Quantum of Solace' to filmy opowiadające o początkach kariery 007, kiedy to nie było jeszcze Q, było mniej gadżetów, a sam James dopiero rozwijał swój charakter.
'Skyfall' zapowiadane jest jako powrót do klasyki filmów o 007. Fabulanie ma nie mieć nic wspólnego z poprzednimi dwiema częściami. Łączyć je będzie tylko początek 'Skyfall', gdzie Bond na chwilę odzejdzie w cień, a później powróci po duchowej przemianie, powróci już jako klasyk. Ma być Q, gadżety, więcej humoru, więcej inteligeligentnych potyczek.
Na zdjęciach, trailerach Craig wygląda świetnie, bardziej gentelmeńsko. Myślę, że ten film 'da mu spokój' ;D
krytyka bonda w kreacji craiga jest dla mnie dziwna, bo według mnie mamy wreszcie agenta z krwi i kości, faceta odpowiadającego naszym czasom. każdy z aktorów grających bonda wnosił coś innego do tej postaci, w przypadku brosnana była to gracja, nonszalancja czy wręcz sarkazm. craigowski bond jest chłopem który potrafi spuścić łomot i nie potrzebuje do tego zabawek od q. zgadzam się, że w pewnych momentach odeszło się za bardzo od bondowskich trendów, ale czy to musi byc faktycznie powtarzane w każdym filmie serii? jak dla mnie craig radzi sobie coraz lepiej...
Powiem szczerze, że sam nie byłem do niego przekonany jako James Bond. Niemniej jednak po obejrzeniu dwóch części(druga część fatalna i szkoda mi Alfy 159 :P) zmieniłem zdanie. To spory chłop, dobrze gra taki samiec Alfa, dla którego faktycznie laski mogą stracić głowę. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że zupełnie odbiegli od wizerunku dawnych Bondów zatrudniając go.