Szkoda dla niego, że czas na westerny minął, bo moim zdaniem nawet lepiej pasuje mu rola twardego kowboja niż Bonda. To jak zagrał/wyglądał w "Kowbojach i Obcych" mistrzostwo - choć sam film całkiem średni.
Absolutnie się zgadzam. Samotny jeździec...to rola dla niego