Zgadzam się w 100% z Tobą!!! Bond wszech czasów, a przed CR tylu ludzi na niego napadało i mam nadzieję, że Craig zmaknął im ryje swoją grą.

Ja,ja,ja,ja,ja!!!!!!! Zgadzam się w 10000000000000000% :) Był wprost boski i niezrównany. Idealny,męski Bond. Sczerze powiem,że poprzedni Bondowie nie podobali mi się wcale i gdyby w CR znowu grał Brosnan, na pewno nie poszłabym na ten film. Ale film świwtyn, tak jak Daniel Craig :*

TAK!!!!!!! zagrał bosko! patrząc na niego, wiesz, że bond też był człowekiem popełniającym błędy, a nie jakimś kiczowatym superbohaterem
:D

Daniel Craig jest najlepeszym odtworca roli Jamesa Bonda :P Ukazal On Bonda z nowej perspektywy jako czlowieka, ktorego mozna zranic fizycznie jak i psychicznie, nowy Bond jest czlowiekiem z krwi i kosci :D Kto nie widzial nowego filmu o przygodach 007, zapraszam goraco do kin ;>

W 100%! Najlepszy Bond w historii!!!!! Jest taki cudowny, że aż miło na niego patrzeć:) Jakie on ma ciało!!! Miodzio i jeszcze taki utalentowony- ideał faceta.

Nom, ja się zgadzam.
Najlepszy Bond ze wszystkich :P

Szczerze mówiąc, na początku nie wierzyłem, że ktoś taki może w ogóle zagrać Bonda. Jednak ze względu moją słabość do serii udałem się do kina. Tam przeżyłem szok. Zagrał naprawdę rewelacyjnie. Swoją grą nawiązał do tradycji serii, ale nie zapomniał wnieść czegoś od siebie. Producentom mogę jedynie pogratulować wyboru.

według mnie był świetny :) facet ma jaja, trzeba przyznac ;) no i ta klata :D hihi

O tak w Bondzie był świetny!!!Początkowo sceptycznie odnosiłam się do Niego jako Bonda,ale zaskoczył mnie i to bardzo pozytywnie.Zagrał genialnie!!!

Moim daniem bond wszechczasów z powodu tego że ten film jest odtworzeniem początku jego kariery i może bond jest inny z charakteru i dlatego na początku sądziłem że będzie beznadziejny, ponieważ ta rola bonda była wyjątkowo trudna. Craig najlepszy ;)

Nie da się ukryć, że jeden z najlepszych agentów 007. Istny Rolls-Royce wśród Bondów, można powiedzieć....

Ja zgadzam się w 200%. Superaśny film. Najlepszy film jaki oglądałam.
Pozdrówka dla Wszystkich :)

faktycznie, fajnie zagrał... a ludzie tak się czepiali przed premierą
podobała mi się też jego gra w "Monachium"

Ja sie zgadzam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Craig przedstawił Bonda jako człowieka realnego a nie sztuczną maszynę do zabijania- i przede wszystkim na facet posturę.......
Nie moge nażekać na jego grę bo nie znam filmów z nim a tu wypadł nieźle- "już mam swoje ulubione sceny"

Daniel 4ever!!!!!!!!!!
najlepszy Bond w historii............
ten jego ironiczny uśmiech............
a klata................................
no i ten drwiący wzrok..................
jest przeciwieństwem wszystkich poprzednich Jamesów : blondyn, niebieskooki, momentami ciapowaty
ale pokazał w tym filmie, że agent 007 jest również człowiekiem z uczuciami...
niepodważalny kunszt aktorski i uroda!!!!!
uwielbiam go!!!
P.s. CR jest jednym z moich ulubionych filmow;)

Eeee tam. Moim zdaniem popadacie w zbytnią egzaltację. Owszem - Craig zagrał DOBRZE i to przez duże D ;). Ale nazywanie go najlepszym Bondem to pewna przesada. Prawdą jest, że to Bond "inny niż reszta". Tylko, że błędy to nic nowego - popełniali je agenci i w poprzednich Bondach; bardziej ludzkie oblicze - pokazał je już George Lazenby (choć zgadzam się, że z był jednym z najsłabszych Bondów - taki trochę nijaki) i nie tylko on. Większy realizm? Proszę, nie rozśmieszajcie mnie. Pamiętacie scenę bijatyki na początku, gdy jeden z przeciwników został brutalnie popchnięty i walnął w coś, już dokładnie nie pamiętam w co? Facet wstał i wrócił do bójki. Jakoś mało to realistyczne, już bardziej realistyczna była scena na moście z "Zabójczego Widoku", ta na moście, jak Bond (Moore) tłukł się z Zorinem (Walken - właśnie za niego lubię ten film :D ).
Podsumowując - "Casino Royale" był dobry, ale nie - najlepszy. Jeden z najlepszych, tu mogłabym dyskutować.
A na koniec ciekawostka - czy wiecie, że (ponoć) według Iana Fleminga idealnym Bondem byłby David Niven? I nawet go zagrał, tyle, że w parodii (mam na myśli "Casino Royale" z 1967 roku)

Ja też się zgadzam!!!!!!!!!!Jest jednym z lepszych Bopndów, jeśli nie najlepszy...;)..pozdro:D

Też się zgadzam. Uwielbiam Casino i uważam, że to najlepszy Bond.
Dobry był też Sir Sean Connery i Roger Moore, ale nowa "świeżość" przydałaby się i wychodzi to na dobre. ;]

Ja też się z Tobą zgadzam, uważam że to jeden z najlepszych Bondów, jeśli nie najlepszy. Z niecierpliwością czekam na kolejne części filmu z jego udziałem :)

Jak dla mnie jako Bond wcale nie zachwycił, choć i nic nie skaszanił. W każdym bądź razie w porównaniu z Brosnanem wypada blado.

Kurde, Craig to blondyn, blondyn nie ma prawa grac Bonda!

Jest boski i kropka:P Najlepszy Bond!!!

Ja też się zgadzam, może nie jakiś zabójczo genialny pod względem aktorskim, ale sceny akcji w jego wykonaniu to majstersztyk

w Bondzie to on wymiatal
chcac niechcac musze przyznac ze do takich filmow to sie on nadaje

świetnie dobrany aktor do roli Bonda,nie rozumiem innych komentarzy że on nie pasuje do tej postaci.Brosnan to był porażką jako Bond i nie ma co się oszukiwać.Jego ciotowaty wygląd i sposob bycia nie pokrywał się z wizerunkiem agenta brytyjskiego wywiadu.pasował mi raczej na żigolaka do jakiejś komedii.

Ja lubię w roli bonda obydwu aktorów, Brosnan całkiem fajnie zagrał, najgorzej wypadł chyba Dalton (nie widziałem jak grał Lazenby)poza tym reszta w porządku

Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie da się ukryć, że jeden z najlepszych odtwórców Bonda.

No pewnie! Cragi to najlepszy Bond wszechczasów! Jak go kiedyś kimś zastąpią to już nie b,ędzie to samo!

dla mnie Craig to taki idealny Boond taki trochę "bandzior" ale posiadający to coś... takie Ooo... ten błysk w oku.... tą tajemniczość, jak na Boonda przystało...

Świetnie się spisał w roli Bonda !!! I uważam, że Casino Royale to jeden z najleprzych Bondów jakie do tej pory powstały.
A dla wszyskich krytyków jedna uwaga:

Narzekacie, że ten Bond to już nie to samo, ale przecież to jest tak jakby pierwszy film o Bondzie ! Agent dopiero co uzyskał licencje na zabijanie...W filmie wyraźnie jest powiedziane, że nawet M nie ma jeszcze do niego zaufania. On sam nie ma wyrobionego własnego stylu, "uczy" się wszystkiego, a do tego w sequelu ( Quantum Of Solace ) jego motywem działań jest nienawiść i chęć zemsty. Dlatego Bond nie zachowuje się do końca tak jak jesteśmy wszyscy do tego przyzwyczajeni.

Jestem wielkim fanem całej serii filmów o Bondzie i z niecierpliwością czekam na 23 :) Kto wie jakiego Craiga tam zobaczymy...?? Być może będzie już tam Bondem "wyrobionym", który znów będzie wychodził z każdej opresji bez szwanku ... ?? Wee'll see :))

Pozdrawiam wszystkich !!

Też się zgadzam. Craig to świetny i charyzmatyczny aktor. Bond w jego wydaniu jest fenomenalny. W porównaniu z rolą CR poprzednie wcielenia 007 wyglądają jak dmuchane lale.